No i stało się, po latach niebytu legendarny LINKIN PARK powrócił z zaświatów! Zespół reaktywował się w nowej odsłonie, z nową wokalistką Emily Armstrong, która zastąpiła nieżyjącego Chestera Benningtona, nowym perkusistą (Colin Brittain, zastąpił dotychczasowego bębniarza Roba Bourdona), nowym albumem otwarcia “From Zero” oraz światowym tournée promującym powrót zespołu (From Zero World Tour, które będzie trwało aż do 25 listopada 2025, a w ramach niego LINKIN PARK ma gościć w Polsce na Open’er Festival w dniu 5 lipca 2025). Należy również wspomnieć o podrasowanym logo zespołu, które chyba najdobitniej wyraża z jednej strony kontynuację legendy, a z drugiej nowe otwarcie (mnie osobiście bardziej podoba się to starsze logo, ale to oczywiście detal). Generalnie powrót zespołu jest świetnie przemyślanym i przygotowanym przedsięwzięciem, począwszy od pierwszego koncertu, który był prawdziwą akcją spod znaku “płaszcza i szpady”, aż po nowe aranżacje starych hitów.
Najnowszy album From Zero zawiera jedenaście utworów nawiązujących stylistycznie do początków LP, czyli do dobrych, starych tradycji nu metalu. Sam tytuł jest również znaczący, w zamyśle zespołu miał on wyrażać nowe otwarcie, zbudowanie jeszcze raz czegoś nowego od zera, ale i powrót do korzeni własnej twórczości. I zasadniczo ten efekt został uzyskany, ponieważ brzmienie poszczególnych utworów oraz ich aranżacja są z jednej strony świeże, lecz jednocześnie satysfakcjonujące dla fanów, którzy pierwszy album Hybrid Theory uznają za najlepszy album w dorobku LP, co siłą rzeczy sprawi, że oba albumy będą porównywane. Ja również je porównuję, w kontekście dwóch początków tej samej historii, lecz przesuniętych w czasie. Jak to porównanie wypada? Muzycznie album From Zero nie jest tak odkrywczy, jak był Hybrid Theory, ale jest naprawdę niezły. Emily jako wokalistka robi dobrą robotę. Uważam, że LP dużo zyskał na świeżości brzmienia dzięki jej charyzmie, jak również brzmieniu głosu oraz image’u pasującym do rodzaju wykonywanej muzyki i reszty członków zespołu. Poszczególne utwory są zróżnicowane, co sprawia, iż album jest ciekawy, aczkolwiek nie tak przebojowy jak Hybrid Theory. Na szczególną uwagę zasługują utwory: The Emptiness Machine, Heavy Is the Crown, Over Each Other, Two Faced. Generalnie warto zobaczyć na fragmenty koncertów z trasy From Zero World Tour, które są dostępne na YT oraz teledyski do utworów z najnowszego albumu. Podsumowując: trzymam kciuki za LP w nowej odsłonie i z niecierpliwością oczekuję następnego albumu, zaś album From Zero polecam jako pozycję obowiązkową w płytotece każdego fana LP i nu metalu.